Róża
Dla Róż w ludzkim ciele...
Rosła w głębi ogrodu
Pośród niewinnych konwalii
Niejeden co ją podziwiał
O kolce ostre się zranił
Płatki jak krew czerwone
Rankiem na świat wystawiała
Dumnie patrzyła w słońce
Nikomu nie ufała
Tak dni szybko mijały
Już coraz chłodniej było
Jej piękno zabierały
Ale nie chciała zginać
Prężyła swe łodygi
Choć liście pogubiła
Nie chciała żeby zima
Swym puchem ja przykryła
Oparła się pogodzie
Nie chciała jeszcze znikać
Umarła z „rąk” swego stwórcy
Zdeptana przez ogrodnika...
Dla tego który...
Komentarze (18)
Od kilku juz dni patrzę na takie ostatnie kwiaty
rózane i zastanawiam się ściąc te bezlistne łodygi do
wazonu czy zostawić naturze.. swietnie to opisane,
chociaż ..długa droga i czas od konwalii do tego
momentu
bardzo ładny wiersz zabrakło słów
Ależ dramatyczny koniec :( ale wiersz ciekawy bardzo