Rozbudzona miłość....
a kiedy już się rozbudzisz
ze snu miłosnych uniesień
wyplątuj się powoli
z sieci zczepionych uczuć
ręka po ręce
noga po nodze
i inne części ciała
tylko uważaj na włosy
rozanielone w poduszkach
by pajęczyna tak żmudnej miłości
nie uległa zniszczeniu
wargi odrywaj powoli
od przyschniętych wieczornych pocałunków
i studź za dnia stopniowo
rozżarzoną miłość
podtrzymując ogień namiętności
do łatwego rozniecenia
następnej nocy
22.o1.2009
autor
yamCito
Dodano: 2009-01-22 12:25:13
Ten wiersz przeczytano 660 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Ryszardzie Twój wiersz bardzo miło mnie
zaskoczył...nie sądziłam że moja kołysanka aż tak
zadziała na kogokolwiek i nie ukrywam że czuje wielką
satysfakcje...te słowa ...a kiedy będziesz
zasypiał...powstały kiedy wracałam z pracy do
domu...Ryszardzie dziękuje za miłą niespodziankę
mhmmmmmmm pozdrawiam jak zawsze z uśmiechem:)
Zasypiamy i rozbudzamy się, tak to już jest... Ciekawy
wiersz...
delikatnie...zmysłowo...namiętnie...wargi odrywaj
powoli od przyschniętych wieczornych pocałunków....
No Rysiu jestem pod wrażeniem. Coż za subtelność :)
Ciekawy erotyk-całkiem miły.Pozdrawiam
Delikatny wiersz, porównam tematyke wiersza do
pięknego motyla, który spokojnie siedzi, i ta miłośc
jak motyl żeby nie odleciała potrzebuje lekkich ruchów
by nie została nagle spłoszona gwałtownym gestem.
O rany! ależ to zmysłowe...
No to faktycznie nie powinien ogień namiętności
ostygnąć jak było dobrze podłożone,a tak na dobrą
sprawę to tutaj reguły nie obowiązują..powodzenia
Ciekawie, nie powiem, ciekawie