Rozkosz
przy blasku świec
przy kominku
przy cieple twych dłoni
grzeję
swoje stęsknione pieszczot ciało
otulam się kołdrą twoich spojrzeń
zaborczo przyciągasz mnie do siebie
żądza jest w nas
twoje oczy
zamglone żarem rozkoszy
płoną jak ja
spełnienie
dzika rozkosz mijającego dnia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.