Rożowa słomka
Oddycham dzis pomarańczowym powietrzem
pomarańczowym powietrzem
przez różową słomkę
I sens od podszewki oglądam zachłannie
niebieskozielony a może i bordo
Wiatr mi przynosi jaskrawe marzenia
Tak krucho obłoki płyna nade mną
Pył złoty od słońca dostaje w prezencie
pył ten złoty gromadzę na rzęsach
I nasłuchuję tętna świata
Jest takie soczyście owocowe
Bo stałam się właśnie w tej chwili
mieszkanką własnego życia
Komentarze (3)
Bardzo jaskrawy... jak czytałam go to naprawdę dawało
po oczach... bardzo ładny...
Nie wiem jak Ty czujesz pisząc ten wiersz, ale ja
czuję, czytając, jakąś magię. Coś jakbym był pijany ,
czy na haju. Bardzo esencjonalny i sugestywny przekaz.
Sercem go biorę, nie glową... Plus
nabuzowany jakąś pozytywną energią, kolorowy:] porusza
zmysły. Ciekawa treść.