rozpaleni
obudziła się nad ranem
kierując wzrok na jego ciało
i wtedy wzmogły się jej pragnienia
nie myślac długo
skierowała dłoń w jego strone
delikatnie masując nagi tors jego
nagle otworzył zaspane swe oczy
odwdzieczył jej się za miły dotyk
usta skleiły się tak bardzo czule
zaczeli więc swoje niegrzeczne igraszki
nie myśląc nawet co się wydarzy
uczestniczyli w swojej zabawie
przez kilka dlugich i pieknych chwil
i wiecie sami co się tam działo
ile to czasu i ile sił
sniadanie zjedli nastepnej nocy
wtuleni w siebie zaczeli śnic
by nabrac sil i wielkiej znow mocy
Komentarze (5)
nie myśląc nawet co się wydarzy... :) tak, trzeba
korzystać z chwili. pozdrawiam +
Łopata, łopatologia, sex... Nie prowokuj wymagających
współczucia. Piękny wiersz i napisałbym coś więcej,
ale nie wypada.
wiosna za pasem to i erotyką sypnęło na portalu hihihi
i dobrze:) +
ciepły delikatny ...na ogół ładna treść ....reszta
jest do doszlifowania...ale nareszcie coś innego
...pozdrawiam autora
najbardziej podoba mi się z tym śniadaniem następnej
nocy ;-) ("nagi tors jego" lepiej by brzmiało "jego
nagi tors" i koniecznie uzupełnij polskie znaki)