Rozstania dzień...
Rozstania
dzień...
Nie wiedziałem, że kiedyś nadejdzie
Rozstania dzień.
Jednak nie sądziłem, że to już dziś.
Gorzkich kilka słów
I wszystko skończyło się.
Odeszły cieple słowa
I obietnic czar.
Zastąpił je smutek i żal.
Nie będzie już czułych słów.
I splecionych ciał.
Pocałunków słodycz zastąpi.
Słonych łez smak.
Lecz iskra nadziei się tli.
Chciałbym ciepłem ust.
Osuszyć policzki mokre od łez.
Przytulić się jeszcze raz.
Szepnąć czule magicznych słów klucz.
By na powrót otworzyć serce Twe.
Lecz nie mogę, już nie!
Odchodzę w zapomnienia mgłę.
Tak szybko oddalamy się.
Miłość to słodycz i ból.
Na początku dwoje ludzi.
Pała uczuciem, by potem nawzajem
Ranić się.
Dlaczego?
Któż to wie?
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.