ROZSTANIE
nie chciałam żebyś
to ty mnie obudził
to ja miałam cię wyrwać
z krainy marzeń
pocałunkami
słyszę
jak w łazience po twoim ciele
krzyczy ciepła woda
a potem to zwykłe szare
śniadanie
bułki miłości z nadzieją
słona herbata
twój słoneczny dotyk
nie
prosze przestań
daj poprawie ci kołnierzyk i krawat
wiem musisz wrócić do swojej żony
ale obiecaj
że nocą zasnę uśpiona twoim dotykiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.