Rozterki Marysi
Proszę wybaczyć troszkę frywolności Co jest namiastką ludowej twórczości. A ta od wieków nikomu nie szkodzi I się od wieszczów największych wywodzi.
Naraził się Jaś, Marysi.
Za karę nie chce dać swej pisi.
Nie dam mu, postanowiła.
Wibrator sobie kupiła.
Napełnia to zgrozą Jaśka.
Gdzie włoży swojego ptaszka.
Myśli aż pot cieknie z czoła.
W końcu do Marysi woła.
Piękna moja Maryś droga.
Odrzuć tego mężczyzn wroga.
Czyż nie lepszy zwykły ptaszek.
Do takich miłych igraszek.
Wibrator to nic dobrego.
Bo brak mu mleczka ptasiego.
Słuchaj ważkich argumentów.
Nie bierz sztucznych elementów.
Możesz wciąż się na mnie gniewać.
Lecz ptaszkowi proszę przebacz.
Maryś, Jasia posłuchała
Tak się kończy kłótnia cała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.