Roztreki w rodzaju męskim
Podobno w każdym mężczyźnie jest coś z kobiety (ale więcej z dziecka:P), a w każdej kobiecie coś z mężczyzny. Dlatego postanowiłam uruchomić tę męską część mojego móżgu i taki mi wierszyk wyszedł;)
Nie jestem księciem
na białym koniu.
To nie na mnie czekałaś.
Mój rumak jest dziki
i czarny jak noc.
Jego grzywa parzy,
oddech płonie.
Oczy są jak
nieposkromiony ogień.
Niepokorny, zbuntowany
jak ja.
To nie na mnie czekałaś.
Dając uczucie, ranię.
Chcąc ochronić, krzywdzę.
Dla mnie nie ma przyszłości.
Miłość omija mnie, drwiąc.
Boję się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.