Ruina
I tak rozprysło się me życie
W proch jak porcelana
A ja klęczę na gruzach mego świata
Łzami gorzkimi zalana
Byłeś mi sensem mego istnienia
Teraz cię nie ma
Zmienia się zatem i punkt mego widzenia
Radość, pogoda ducha odchodzi w
zapomnienie
Pozostał tylko smutek, gorycz,
rozżalenie
Do świata, boga oraz ludzi
Że mi cię zabrano
Iskierkę, promyk słońca
Co budził mnie rano
Teraz już tylko szarość, nędza dnia
pozostała
Czuję się taka bezradna, zbędna...
Na wszystko zbyt mała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.