I Rysiek...
..., nawet ten na bańce,
gdy zabawa oraz tańce,
sukces ma gwarantowany.
On w tych ruchach obeznany.
Czy to "szlołfoks", czy też walce,
on uwielbia takie harce.
A jak ma już trochę w czubie,
mówi do niej: " ja to lubię,
jak partnerka w moich dłoniach,
zwłaszcza, gdy spożylem koniak,
tak się ze mną zapamięta,...
nie skąd znowu, jam nie pętak,
co by wykorzystał sprawę.
Ja, na taką to obawę,
powiem, żem jest bez zarzutu.
No rozbiorę, fakt, lecz z butów,
gdy partnerka mnie narzeka.
Ale całość? Tego nikt się nie doczeka."
Bo i Ryśki, to porządne są chłopaki.
Z iryskami nawet powiem, że słodziaki.
Pani Skraczek, za inspirację wierszem Irys, dziękuję.
Komentarze (9)
Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie.
Dobranoc
Super! Można się przy takich wersach uśmiechnąć.
Pozdrawiam
Z uśmiechem pozdrawiam. :-)))
Zdecydowanie.
Ryśki - zasługują na wiersz.
Pozdrawiam
Świetny wiersz, uśmiecha, pozdrawiam serdecznie:)
ps. a każda Krysia ma coś z Rysia...
Nie znam Ryśków.
Pozdrawiam z uśmiechem :)
https://www.youtube.com/watch?v=vSaOp-Wn5WA
:)) Przedostatnie zdanie wypowiedział chyba R.Ochódzki
zwany Misiem, nie wiem czy można jemu ufać. Miłego
dnia:)
Gadasz poważnie?
Od razu zaznaczam, że nie mam na myśli inspiracji -
żeby nie było mię to tamto :-)
Talenciak jesteś, Rychu!
Pozdrawiam, Goldenie Poeto :-))