rysy życia
otwórzmy serca na oścież gromadnie
dopóki duchem jesteśmy młodzi
delikatnością życia nie słodzisz
wrażliwych istnień życiorys na dnie
podziel się z bliźnim chlebem miłości
chociaż kamieniem cię potraktuje
może przemyślał czynu żałuje
wszak tak niewiele nam do wieczności
dziś przed siwizną każdy się broni
za wcześnie myśleć o jakiejś skrusze
zaprzedać jeszcze chce diabłu duszę
lecz nie przekupi tej z kosą w dłoni
jesteśmy wszyscy boskie stworzenia
na łez padole jak ci pątnicy
zdrowie pijemy z źródła krynicy
czy doczekamy kiedyś zbawienia
Komentarze (23)
Kto wie,gdzie się znajdziemy?Święta nie jestem,bo Ci
nie chodzą po ziemi.Ale wiersz daje do
myślenia.Pozdrawiam.
No cóż kolejny siwy włos na głowie nie dodaje radości
jedynie powagi i że czas się zastanowić nad
przemijaniem :)
czy doczękamy:)??? myślę że kiedyś nas to nie ominie
Wiara mówi nam, że doczekamy :)
Jak dla mnie to tytuł trochę za delikatny,bo wiersz
jest czystym odzwierciedleniem życia.
Wers ''za wcześnie myśleć o jakiejś skrusze'' jest
krótki choć tak naprawdę długi... jak dotychczasowe
życie każdego,kto przeczytał wiersz.
Rzadko kiedy można zobaczyć tak wyraźne rysy:)
Wiersz jak modlitwa, radosny :) Pozdrawiam
...prawda ...prawda jesteśmy wszyscy ..Boże
stworzenia...choć mamy różne swoje
marzenia....pozdrawiam wiosennie
każdy broni się przed starością , chce jeszcze zażyć
szczęścia i to wcale nie dziwi. Nie zastanawia się, co
będzie później, czy wogóle coś będzie, bo na to myśli,
że ma jeszcze czas.
Ciekawe przemyślenia, takie na czasie,