SAMA STAROŚĆ
dla samotnych
To nie miało być tak,
Teraz wszystko wziął szlag.
Miłość, nadzieja, smutek i łzy
Wszystkiego powodem jesteś Ty...
Teraz nic mi nie pomoże,
Zmiłuj się nade mną Boże!
Przebacz wszystkie grzechy moje,
Otwórz dla mnie bramy swoje...
Może mniej niż zero znaczę,
Może teraz już majaczę.
Sama nie wiem nawet co myślę.
Pęknięte serce mnie ciśnie...
Kto zabroni żyć nadzieją?
Niech się inni ze mnie śmieją,
Ja Cię miłowałam szczerze...
Teraz w szczęście już nie wierzę..
Jak mocno cierpię nikt się nie dowie,
Złamane serce nikomu nie powie.
Została mi w życiu szarość
I tak będzie aż po starość...
dla ciebie........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.