Sami
Samodzielni być chcemy, biec sami
nie w alejkach, lecz tak, po ulicy.
Chociaż bywa, że się przewracamy
- brudne spodnie i mama nakrzyczy.
Nie dał rączki i uciekł braciszek.
Nie zdążyłam, bo bucik spadł z nóżki.
Zawołałam, a on nie usłyszał.
Gdzieś się schował za krzaczkiem, przy
dróżce.
Szukam, wołam i chce mi się płakać,
i poskarżę się mamie, na pewno.
Niech no tylko dziś dogonię brata!
Oj! na spacer nie pójdzie już ze mną.
podpatrzone
Komentarze (31)
Cieply i taki swojski obrazek, chociaz w pewnym
momencie poczulam niepokoj. Serdecznosci.
pięknie i życiowo, aż serce matczyna zaciska się
wzruszeniem
Fajnie, ciepło i zapewne samodzielnie* Pozdrawiam
Myślę, że wielu z nas było w podobnej sytuacji. Twój
wiersz przywołuje wspomnienia:)
Pozdrawiam:)
fajny wiersz:)
Witaj Miła Bello Jagódko, figlarny wiersz podszyty
swadą choć zawiera nutkę niepokoju o młodszego
braciszka, który dał nura w krzaki.
Przypomniała mnie się taka wcale nie do śmiechu
historia z moim wnukiem, który mieszkał z rodzicami w
następnym bloku.
Staś miał wtedy ze 4 latka i przybiegał czasami do
mnie żeby się pobawić. Pamiętam, że mu coś się raz nie
spodobało i "dał drapaka" z mojego mieszkania na
podwórko a już było ciemno. Wybiegłam za nim, wołałam
i nic. Myślałam, że serce mi ze strachu pęknie.
Obleciałam różne krzaki no i włączyły się projekcje,
że ktoś mógł go uprowadzić lub może sam pomylił bloki.
Powiadomiłam córkę o tym co się wydarzyło i okazało
się, że mój słodki wnusio stał w krzakach i obserwował
całą "akcję". W pewnym momencie wyskoczył zza
żywopłotu i pobiegł pod swoją klatkę. Minęło
kilkanaście lat od tego "żarciku" ale jak pomyślę to
skóra mi cierpnie na plecach....
Trochę przydługo ale swoim wierszem Basieńko
poruszyłaś u mnie jakąś emocję związaną z podobnym
faktem.
I śmieszno i straszno ....
Miłej nocki, pozdrawiam cieplutko:-)
Taka codzienna historyjka a w sercu uśmiech gdy
słyszysz głosy ukochanych dzieci.
"moje" bliźniaki też do schrupania, a mała skarży
nawet sama na siebie:) dziękuję za komentarze:))))
od razu ujrzałam wnuczęta, super...
u nas chłopczyk- 4 latka a skarży na młodszą siostrę,
że aż trzeszczy...słodziaki z nich
ciekawa opowieść ...pozdrawiam
Mnóstwo czasu minęło
od ostatniego wpisu.
Uśmiech dzieci to święto!
By ich było bez liku.
Pozdrawiam.
W niektórych sprawach potrzebne jest wsparcie.
pieknie obrazowo wesolych swiat pozdrawiam
karl ma rację w/s dziewczynek, ale;
grzeczne dziewczynki idą do nieba,
a te niegrzeczne? - idą poszaleć..
wiosna przecież, i ale lu ja!
Bardzo ładny, żywy obrazek, w rytmicznym wierszu.
Niepokój budzi, to bieganie samopas po ulicy. Miłego
wieczoru.