Samobójczyni...
Ogromna pustka, zdławiona cisza,
która niegdyś była wypełniona Twoim
subtelnym głosem.
Kiedy myślę o tym co się stało,
nie mogę przełknąć śliny, a
moje serce ściska coś od środka,
co sprawia mi potężny ból.
Jedyne co czuję – to cierpienie.
Nic mi po Tobie nie pozostało,
tylko w mej pamięci Twój delikatny
szept.
Jedyne me marzenie – to ujrzeć
Cię,
Niestety nie jest możliwe, by spełnić
je.
Nadal czuję Twoją obecność,
wiem, że nade mną czuwasz.
Gwiazdeczko, ja też jestem myślami przy
Tobie.
Do dziś pamiętam Twój pierwszy uśmiech.
Czy pamiętasz nasze wspólne marzenia?
Mieliśmy być ze sobą…
…na dobre i na złe.
Mieliśmy być przyjaciółmi…
…aż do śmierci
(…niestety przyszła tak
nieoczekiwanie…)
Chciałam przy Tobie umierać…
…i rodzić się.
Chciałam być z Tobą zawsze…
…bo bez Ciebie – nie ma
mnie…
Wszystko straciło sens,
jedyna nadzieja dla mnie – to
śmierć.
Wierzyłam tylko w jedno –
że dzieli nas od siebie tylko jeden
krok.
Obudziłam się z nadzieją, że już nic nas
nie rozdzieli.
Niestety obok siebie zobaczyłam tylko
…Puste szpitalne łóżka…
...dla wszystkich, którzy wierzą, że samobójstwo to dobry krok... niech tylko pamiętają, w którą stronę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.