Samobójstwo?
Ty spałaś w nocy
ja cichutko zbierałam myśli
leżąc w łóżku
stałam na baczność
otwarte okna
marmurowy parapet
jedna noga po tamtej stronie
leciałam Kochanie!
moja dusza spadła
roztrzaskana
jedna wielka plama
zero myśli i uczuć
-trafiłam do nieba-
Rano obudziłam się
Wiedziałam,
jeszcze nie teraz.
Bóg nie pozwolił mi skakać.
autor
nadwrażliwa
Dodano: 2006-03-15 17:53:02
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.