Samotna...ławka
Usiadłam cichutko na naszej ławeczce,
w nadziei, że przyjdziesz, jak dawniej
kochany.
Mgła snuje się wolno, ptaki drzemią
jeszcze.
Pierwszy blady przebłysk budzi dzień
zaspany.
Dzisiaj chłód mnie tuli, nie twoje
ramiona.
Pocałunki wiatru bez śladu czułości.
Nie odnajdę ciepła w miękkich, dobrych
dłoniach.
Bolesna tęsknota myśli w głowie mąci.
Po co więc tu jestem, może nadal czekam?
Puste miejsce obok samotnością straszy.
Nie wiem czy to wilgoć, czy łzy na
powiekach?
Przywołuję chwile pierwszych spotkań
naszych.
Każdym zmysłem czuję twą obecność miły,
nie otwieram oczu wiedziona
wspomnieniem.
Szukam po omacku rękami drżącymi...
Nawet jeśli cieniem - zawsze przy mnie
będziesz.
Komentarze (32)
Dobrze oddana tęsknota -pozdrawiam:)
Dziękuję pięknie :) Pozdrawiam :)
Pięknie!
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo na tak. Pozdrawiam serdecznie :)
Wzruszająco
Piękny wiersz, mimo bardzo smutnego wydźwięku :(
Poruszyłaś struny. Pozdrawiam majowo :)
prawdziwa miłość nie da o sobie zapomnieć
Bardzo ładnie. Wzruszyłam się.
Dziękuję bardzo za przystanięcie
miłość ma wielką siłę, pozdrawiam:)
Pieknie.
Pozdrawiam:)
Łzy się same cisną do oczu podczas czytanie tego
pięknego wiersza... Pozdrawiam serdecznie i życzę snu
pełnego miłości :)
bardzo życiowy, dobry wiersz,
dobrej nocy życzę.
Dziękuje kolejnym gościom :) :)
Piękne wersy.
Dobrej nocki :)