samotność
Biegłem po tęczy...
chciałem się zmęczyć,
zmęczyły się moje stopy
dalej iść nie chciały,
więc zasnęły, tam gdzie stały.
Zerwaly się tuż nad ranem..
ja jeszcze spałem..
więc poszly same.
...wiecznym wędrowcom.....
Biegłem po tęczy...
chciałem się zmęczyć,
zmęczyły się moje stopy
dalej iść nie chciały,
więc zasnęły, tam gdzie stały.
Zerwaly się tuż nad ranem..
ja jeszcze spałem..
więc poszly same.
...wiecznym wędrowcom.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.