Samotność
Siedzę w fotelu bujanym
zegar sennie tyka
godzinę za godziną minutę za minutą sekundę
za sekundą
samotność i pustka otacza mnie
jak chmara os
Dusza chce krzyczeć a serce...
a serce jak zwykle milczy
Za oknem zaczął padać deszcz
gdy usłyszałam jak uderza o parapet
pomyślał jak bardzo samotna jestem
łzy same popłynęły mi po policzku
Deszcz zaczął coraz mocniej padać
a wiatr wiał jak opętany
Me serce zaczęło rozumieć tą pustkę i
samotność
Nagle tak jakby ze środka mnie
Wydobył się okropny krzyk
I wtedy zapanowała głucha cisza
Deszcz, wiatr zamilkł jak zaklęty
Czuje...Tak jakby me serce było
rozdzierane
Wokół mnie cisza nawet zegar umilkł
Próbuje złapać oddech, lecz jest mi ciężko
Komentarze (2)
Kto nie jest typem samotnika, niech samotności jak
ognia unika.
Samotnosc, bywa czasem przykra. Bardzo dobrze oddane
jest w wierszu to uczucie, emocje.
Podoba mi sie Twoj wiersz. Pozdrawiam cieplo.