Samozatrudnienie
(piosenka spod celi)
Nikt nie podziwia piękna księżyca,
jego krągłości, złotego blasku.
Nocni złodzieje bo o nich mowa,
siedzą cichutko w cienia potrzasku.
Znów telewizja ich oszukała,
mamiąc na dzisiaj pochmurnym niebem.
Ruszyli zatem na nocne łowy,
jak to się mówi - pracy za chlebem.
A tutaj proszę chmury zniknęły,
na niebie został księżyc niecnota.
Przy sklepie widno jak pod latarnią,
na nic więc zda się nocna robota.
Mina im zrzedła gdy zobaczyli,
dwóch policjantów "zawsze na służbie".
Jak coś majdrują przy drzwiach
wytrychem,
tego już dłużej nie mogli zdzierżyć.
Więc całą czwórką wyszli z ukrycia,
by się dogadać z stróżami prawa.
Ci się zgodzili nie mieli wyjścia,
na cóż im była wątpliwa sława.
Łup podzielono nadzwyczaj sprawnie,
tak by zachować czyste sumienie.
Bo jak wiadomo zgodna współpraca
jak by nie było zawsze jest w cenie...
Komentarze (26)
Piosenka wesoła i pouczająca. Nawet stróżom prawa nie
można wierzyć. Spokojnej nocki:))
Rozbawiłeś przed snem, że odechciało się już iść do
łazienki.
Fajna, rytmiczna piosenka,
a z tymi policjantami to może Halinka ma rację :)
Pozdrawiam wieczornie :)
To nie byli policjanci tyko jacyś przebierańcy ale
cała czwórka lepkie ręce miała. Świetny ironiczny
wiersz.Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Fajna piosenka, dowcipna :)
ciekawa opowieść i przerażająca zarazem...
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajny :-)
Pewnie takie rzeczy się zdarzają :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Cały czas mam wrażenie, że to historia z życia wzięta
nie tylko bajeczka ;) pozdrawiam :)
Ciekawe poetyckie opowiadanie.
Z pewnością mogłaby to być historia z życia wzięta.
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo fajny, dowcipny, czytałam z zainteresowaniem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dowcipnie i nieco baśniowo.
Udanego wieczoru.