Sąsiad…..
Miałem sąsiadkę, mam teraz jego.
Jak się napije - bardzo głośnego.
Płacze dziś ojciec i szlocha matka,
Że wychowała sobie gagatka.
Żadnych on uwag już nie przyjmuje.
Bo po swojemu jakby główkuje.
Chodzi po domu, meble przestawia.
Już innych sobą dziś nie zabawia
Wszystko by oddał on z domu swego,
Żeby choć wypić z rana jednego.
Praca dla niego to szkoda czasu.
Pragnie zarobić wiele od razu.
Nie słucha żony czy płaczu dzieci,
Chodzi samotnie po swoim świecie.
Mówią: był mądry i wykształcony,
Dziś sam przez siebie jest wykończony.
Morał ten z wiersza to znana sprawa:
Dla mądrych ludzi w sklepach gorzała.
Ten, co nie umie - to niech nie pije.
Bez smaku wódy spokojnie żyje.
justyn
Komentarze (33)
Alkoholizm jest przekleństwem, nie tylko dla pijącego
ale przede wszystkim dla bliskich.
Bardzo mądry i dobry wiersz-brawo!
Masz cakowita rację, cięzko sie chyba żyje z takim
sąsiadem? Wiersz dobrze się czyta, jest bardzo
rytmiczny.