Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

scena

Światełka zasypiają a ja lewituję w ich blasku.
Moje paluszki próbują chwycić powietrze.
Usta ubrudzone czerwienią mojego spokoju.
Stworzyciele moich lęków nie istnieją.
Nie istnieje głód mojej myśli.
Bezradne marzenia stają się doskonałością.
Reflektorowe konstelacje prowadzą
scenicznych podróżników w głąb
nadludzkich rzeczywistości.
I gram.

Dodano: 2006-06-14 11:29:34
Ten wiersz przeczytano 715 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Biały Klimat Rozmarzony Tematyka Ciało
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

Ola

Bella Jagódka

AMOR1988

aTOMash


więcej »