Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Scyrość

opowiadanie gwarowe

Scyrość

Godom wom ciotko, scyrze jak w rodzinie,fto by ś niom siedzioł kieby nie to ze będzie mieć
wielki dóm,a ón mo papierusy i piwo i chojco a nie robi nic?Ale jak się wy miniecie i trza będzie warzyć i płacić syćkie podotki i braknie dutków,to jom będzie biył abo przypucy ka do ściany i do mu syćko?Godom wom syćko zabiere przedo i się przeniesie tam skąd je jest?
Jo by tyz ś niom siedzioł ,dziś byk się do wos przeniós?I patrzoł z uśmiechem co óna na to?
Cały tyn dobytek to syćko zrobione ręcami ojców,ucciwie zarobione i wypracowane dobra?
o wodzie i chlebie abo i bez?Słowa wtore jej pedzioł podniesły ciśnienie do potęgi i wrózyły
niedobrom chorość?.
Będziecie ciotko widzieć ze tak będzie,wy trzymiecie syćko a oni przedadzom ino się pominiecie?syćko przedadzom bo fto będzie gazdowoł no fto?
Powoli kansi od serca zacynało polić cosi we wnuku, bo słowa bolały więcej jako co innego?
Widziała męke swoik ojców i swojom choć to syćko nic w ocak dzieci?
Słysy przecie od nik co dnia ze jako to jej pokoleniu, było dobrze bo nic nie robiyli, syćko mieli za darmo jesce jeżdziyli z roboty na wcasy?
A tu jesce rok temu doprowadziyła wode i kanalizacje i nie było nikogo do roboty coby uporządkować wykopy i wykopane wielkie skole?
Za to pore dni temu usłysała od syna ,syćko ozwalimy na Weskówkak ino wtej jak cie już nie będzie ?mamo?
Cy to moje dziywce się nareście ozpatrzy na ocy,cy tyz zrozumie ze trza się sanować i kozdy
powinien zarobić na chleb?a óna nojmłodso i nojmniejso z jej dzieci wziena sobie chłopa na utrzymanie z wielkiej miyłości cy tyz z wielkiej litości?a może z wielkiej głupoty?Pon Bóg ino wie z jakiej przycyny?Włóz ze se go za obrozek, godała jej nie roz kie trza było cosi chłopskiego zrobić?Śtruderowała se cy tyz córka będzie rozumieć co to robota o głodzie i wodzie i z innymi wyrzeceniami coby po jej śmierzci jakisi niepilec mioł jej syćko zabrać i przedać?przecie nie wyglądze na niedobrego cłeka?.
Co dnia rano leciała ku Panu Jezusowi coby nie zabocył o tyk syćkik stropieniak i o jej dzieciak?Cierpiała straśnie ale przecie Ty Panie Jezu nie dos skrzywdzić moik dzieci ukwalowała po cichućku przed obrozem z napisem Jezu ufam Tobie?bo święty Pieter pusco ino w jednom strone to jakoz im pomoge ?
W cichości kaplicy słychno było jej pociorze ale cy dosły do nieba, cy Pon Bóg wysłucho
i jako będzie Jego wola?wtoz ta wie?Haj.

autor

skorusa

Dodano: 2011-07-10 01:10:47
Ten wiersz przeczytano 448 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (14)

wibo wibo

Z Bogiem nadzieja a Jego wola to nasza
podpora-pozdrawiam!

Zosiak Zosiak

Smutne to opowiadanie...Pozdrawiam Autorke :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Świetnie napisane Skoruso! cuje cosik, ze byda cytała
Twoje wierse!!
jeśli coś pokręciłam nie tak, wybacz, jam nie góralka,
ale bardzo tę gwarę lubię!!!

Pozdrawiam serdecznie, zapraszam milutko :))

DoroteK DoroteK

"trza się sanować i kozdy
powinien zarobić na chleb" już kiedyś pisałam , że
Twoja proza fascynuje mnie nie mniej niż Twoje wiersze
:-) i tym razem się nie zawiodłam :-)

kazap kazap

Nie każdego dziś stać na szczerość. Skoruso bardzo
wyrazista i sugestywna jest twoja proza, gwara pisana.
Wiara i życie.

skorusa skorusa

Dla Polaka Patrioty
Zrozumiałeś o co chodzi w stu procentach...Dziękuję za
komentarz...

blondynka8 blondynka8

Piękna proza i ...smutna rzeczywistość. Obawa matki
nad losem gospodarstwa i dziedziczenia. Trudne tematy
poruszasz w swojej pięknej gwarze. Pozdrawiam
cieplutko:)

krzemanka krzemanka

Jak zawsze przeczytałam z przyjemnością. Myślę, że
takich życzliwych, co sieją niepokój, lepiej nie
słuchać (dla własnego zdrowia) i myśleć pozytywnie. W
pierwszej części opowiadania pojawiły się znaki
zapytania w miejscu kropek. Pozdrowienia.

siaba siaba

Cudowna proza skoruso,przeczytalam z przyjemnoscia
delektujac sie kazdym slowem.
Pozdrawiam serdecznie.+++

Polak patriota Polak patriota

Zaciekawił mnie Twój wiersz. Oczywiście zrozumiałem
mniej niż połowę ale to i tak dobrze. Zaciekawił mnie
fragment dotyczący najmłodszej córki. która żyła bez
ślubu z swoim ukochanym. To częste zjawisko w obecnych
czasach, no bo się obyczaje zmieniły.Nie będę pisać
jak było dawniej, bo to wszyscy? wiedzą ( przynajmniej
moje pokolenie). Widzę jednak że matka boi się, że
majątek córki dostanie się w obce ręce.No bo w wypadku
śmierci przejdzie w ręce tego ukochanego a on mógłby
go ewentualnie sprzedać.To dzisiaj bardzo powszechne
troski matki i nie dziwię się, że szuka ona pociechy w
modlitwie. Czy dobrze zrozumiałem ? Napisz komentarz
autorski.Wiersz - raczej prozę -oceniam jako udaną ze
względu na aktualną problematykę dziedziczenia majątku
i troski o dzieci. Pozdrawiam serdecznie.

zofia zofia

Smutna i prawdziwa historia z życia, piękną gwarą
opisana. Pozdawiam serdecznie.

Zora2 Zora2

Smutna rzeczywistość bardzo trafnie opisana.
Zastanawiam się skąd w w niektórych ludziach takie
przekonanie, że wszystko można mieć za darmo,że należy
zniszczyć, sprzedać dorobek swoich przodków.
Co tacy zostawią swoim następcom?

mariat mariat

Jaka będzie Jego wola? Któż to wie? Któż to wie?
Opisałaś Autorko smutną rzeczywistość. Oklaski za ten
trafny fragment z życia.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »