Second-hand
Częściej zezowato gdzie winno być
prosto,
wychuchany plan na papier ścierny
trafia,
pieprzeniem zazwyczaj przyprawiam zbyt
ostro,
rodzinę kleciłem a wyszła mi mafia.
Dziecięce sojusze kończyły się bójką,
w przymusu opłatkach przyjmowałem
trutkę,
kiedy z nią i w szkole zaświtało
dwójką,
bezsens uprawiałem popijając
smutkiem.
Skrzywiony egoizm szuka nieścisłości,
podziałów bolesnych doznając udręki,
cwaniactwa sposobem z siermiężnej
przeszłości
dary życia bierze jakby z drugiej
ręki.
Komentarze (22)
Czasami życie sobie, a świat wyidealizowany sobie,
człowiek gubi się we własnych założeniach, marzenia i
życie jakie sobie wyobrażał toczą się zupełnie innymi
torami i wtedy bezsilność, bezradność i bańka mydlana,
do mnie dotarł, aż nazbyt go rozumiem, pozdrawiam:)
przemyślenia ujęte w zgrabnym wierszu Niezły
Pozdrowienia:)
Witam. Jakże smutna treść. Pozdrawiam.
Zbyt często zezowato, a w obecnym świecie cwaniactwo
powszechnieje. Czy będzie lepiej/inaczej?
Oby....Pozdrawiam!
nareszcie sie udalo.
po przeczytaniu tego wiersza, pomyslalem dlaczego nie
potrafie chinskiego....bo tyle samo z niego
zrozumialem...
Nikt nie mówił, że będzie łatwo:)
No cóż mogę powiedzieć. Rzeczywiście samo życie.
Pozdrawiam:)