@Sęk w tym gdy wióry lecą
uwieram sama siebie
chropawa
zdzieram myśli
warstwa po warstwie
okorowana do nagości
wreszcie oddycham
ranię palce
o korę
tak zwaną mózgową
i krew zastyga żywicą
z czasem zostanie morze
na dłużej
może nawet jantarem
kiedyś krą żyła
goniąc za tobą
następną
diabelnie rudą
albo anielsko sielską
w sumie wszystko jedna
bąble wciąż bolą
więc wdziuplam się
doniezobaczenia
i wreszcie
tylko szelest
do następnej piosęki
Komentarze (19)
Wynika z tego że nie warto krążyć...Pozdrawiam
serdecznie.
Podziwiam grę słów. Krążyłam po wierszu i wybrałam
sobie najsmaczniejszy mz kąsek
"kiedyś krą żyła
goniąc za tobą"
Miłego wieczoru:)
Całości - co mi się zdarza - nie ogarniam, Może
komentarze coś m rozjaśnią. Podoba mi się jednak fajne
- ciekawe słowotwórstwo, bo pojemne, odmienne i
czytelne.
Przesylam serdeczności:)
Poniosła Cię fantazja. Wiersz do głębszej analizy,
przynajmniej dla mnie. Jaskółka to,czy orzeł?