SEN
Jeszcze Cię nie znam
Skryłeś się gdzieś w zaułku
Tego pustego miasta...
Nie tracę nadziei.
Spotkam Cię, a wtedy
Poznam...
Kim jest człowiek z moich snów.
Tych niebiańskich,
Zakropionych nutą szczęścia...
Przeproszę, że nie było mnie
Kiedy przybywało świeżych ran...
Wybacz mi...
Odgadnę naszą wspólną przyszłość
Wśród cichego szeptu lasu.
W domu wschodzącego słońca...
Pięknie tak...
Obejrzę Twoją pierś
I tatuaż nań pocałuję...
A wszystko się obróci w sen...
...bo nie można miec wszystkiego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.