Sen
Nie możesz zasnąć w złocistej pościeli,
Gdy Ja tworzę na ciemnym drewnie stołu,
Oświetlona płomieniami serca i świec,
Toczysz się jak kamień,
…z brzegu na brzeg…łoża.
Organista w pasji zamkniętej w duszy i
oczach,
Podnosi pasje ku mozaikom w szybach
świątyni,
Śpij kochanie,
Noc zakochanych szaleńców trwa,
Zapukam do drzwi Twej duszy,
….z gotowym dziełem.
Jedyna, najważniejsza na świecie
Inspiracjo!
Zatracać się w Tobie, to spijać świadomie
truciznę,
Oczekując na śmierć, kiedyś tam…
Lecz z uśmiechem na ustach.
Skupiona Twoja twarz na przygodami snu,
Nie widzi odrzucanych kart i płonących
pomysłów,
I spadających książek z biblioteki,
Zaklęta moc głębi spokoju,
….bo tego potrzebujesz.
Walczysz z koszmarami, ja odganiam je
słowem,
Wtuleni w oparach mgły,
Na pograniczu Ciebie i Mnie.
Zaśnij…okryję Cię ciepłem oddechu.
Zgaszone świece, dym z wiatrem uniósł
myśli,
Piszę wiersz pocałunkami na Twej skórze,
Śpij kochanie,
Przynajmniej Ty…skoro ja nie mogę.
Komentarze (6)
O jak pięknie i romantycznie tak :)
Koszmary przychodzą razem ze snem. Pozdrawiam.
"Walczysz z koszmarami, ja odganiam je słowem". Nie
życzę nikomu koszmarów, ale dobre słowo potrzebne jest
zawsze.
Serdecznie pozdrawiam :)
Lirycznie, tkliwie, uczuciowo. Ciekawie i ładnie.
cudownie i jakie romantyczne Pozdrawiam:))
Piękne i tak cudnie wielowarstwowe.
A tak po ludzku, taki peel - to kobiecy sen :-)