Sen jest to skracanie sobie...
Przybywa prawie w nocy,
czasmi też Cię zaskoczy,
gdy przyjdzie nad ranem,
zasłoni świat czarnym ekranem.
Zjawia sie ukradkiem,
wita Cię płatkiem,
który zasłania Ci oczy,
ciemność już kroczy.
Czasem jest dobry i miły,
a to zazwyczaj gdy nie masz siły,
nie ruszasz już nawet palcem,
bo jesteś zwykłym zakalcem.
Zasypiasz wykończony,
magią snu otumiony,
śnisz marzeniami,
przekinasz obrazami.
Lulasz już długo,
aż poczułeś się papugą,
słowa się powtarzają,
chwilami już o litość błagają.
Koniec spania,
sennego sapania,
chwil zapomnienia,
sennego marzenia.
...aby je wydłużyć."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.