Sens cierpienia
Wyśnione przez ból, przez zmęczenia toń
Daleko odchodzą wezbrane jak mgła…
Przenikam swą siłą zdeptaną jak piach,
Przez odmęt wyklęty, wypluty do cna.
Szarpany przez własny niedowład pewności
Wciąż cierpię wygodą, lecz dławię się
nią,
Bo znika w szarości niemocy do
krwi…
Ja pragnę przez pole usłane
różami…
Przeczołgać swe rany, niech palą, niech
rwą.
By jedna jedyna, najmilsza w mym
sercu…
Przemierzała me sny
autor
gwgiga
Dodano: 2006-11-01 16:09:48
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.