Sens sensu za sensem sensów
w tym miejscu pulsuje rasta.
I po raz kolejny
nie wiem, która się pali
czy po prawej, granatu falistego,
dioda życia bez łat
chyba raczej, krwista i przyziemna
dająca więcej prawdy
widzisz to jak z środkiem, zielony
jak chwila wolności, jak nieobrobiony
diadem
z oddechem, nowa wiara i dzień jak
codzienności
wizja, a może iluzja tego co prawdziwe
nie odgadniesz, a płonąć chcesz wiecznie
byle nie jak zapałka w próżni
myśli i czasu
nie cofaj
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.