Serce głupie
Serce głupie, łza stracona
Czemu puka o nadzieję...
Już mi obiecało kiedyś
Ze szukać nie będzie
Więc co ma znaczyć jego drżenie?
Samo siebie oszukało
Samo siebie okłamało
Teraz szeptem kwili
W ciemnym kącie
Schowane gdzieś
Między płucem a żebrem...
Wyżyma się jak chusteczka po praniu
Łzy jak woda ociekają
Z sercowej chusteczki zgniecionej ...
Czy ktoś jeszcze kiedyś powie
- przydać mi się może ten skrawek
miłości....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.