SERCE KTÓRE PŁACZE
Dzisiaj znowu mnie zraniłeś
W serce moje drzazgę wbiłeś
Teraz siedzę całkiem sama
A po twarzy łza łzę gania
Nie potrafię tak już żyć
Marze by o Tobie śnic
Gdy zamykam swe powieki
Chce by sen trwał wieki
Nie chce się budzić
Nie chce by to się skończyło
By moje serce do realnego świata
wróciło.
Bo realnie jest tchórzliwe Boi się
zaangażować
Wiec się woli pod maskami chować
I udaje całe Życie że mu wcale nie
zależy
Że w samotność tylko wierzy.
Że samotnie lepiej żyć
I że z nikim nie chce być.
Lecz to tylko jest przykrywka
Serca, które o miłości marzy
Lecz myśli że ona się jemu nigdy nie
przydarzy.
Więc ucieka i się chowa
W piasek wbita jego głowa
A gdy patrzy w Twoje serce
Chce uciekać jak najprędzej
Chce uwolnić się od niego
By moc odciąć się od zległo.
Boi się miłości swojej
Boi się miłości Twojej
Boi się ze znów Cię zrani
I nie będzie szansy na nic
Na kochanie, na przyjaźnie
Bo odejdziesz –
Dla niego zgaśniesz
For You
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.