Serce ze śniegu
A.
Dziś zamiast listu spoglądam w ciszy ku
niebu
Zatrzymując chwile niczym na zdjęciach.
Przypominam sobie ulepiony z kawałka
śniegu
Fragment zostawionego pod drzwiami
serca.
Niesie ono tęsknotę, która z sekundy na
sekundę topnieje,
Bo przecież przemijają nawet dni
rozłąki.
Powoli, lecz niezłomnie zbliżamy się do
siebie,
Bo czas nie musi rozdzielać, lecz może
bardziej połączyć.
Nie zalewaj się łzami, choć mogą płynąć
strumieniem -
Miejsce w sercu masz na stałe
przygotowane.
Lada moment stanę przez tobą, otulę swoim
ramieniem
Jako ten, który rozumie, co znaczy pełne
oddanie.
Komentarze (10)
Ładny wiersz, dobrze mieć kogoś takiego, który potrafi
być nam oddanym.
Miłego weekendu życzę :)
Pięknie. Dni rozłąki bolą. Pozdrawiam i zdrowia życzę
:)
Kiedyś pisałam listy do życia.
Dziś patrzę ku niebu i myślę.
Bo miłość zwycięża śmierć.
Tęsknota serce rani. W głowie kłębią się łzawe myśli.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tęsknota wzmacnia miłość. Pozdrawiam
Pięknie napisane :)
powroty zawsze kojarzą się z radością.
ooo...jakże mi przykro Marcinie...życzę dużo zdrowia i
powrotu do formy :) Oczywiście wiersz z podobaniem :)
To niestety kwarantanna...:)
Ważne czy peel powrócił na zawsze, czy tylko na ten
moment, bo łzy niepewności i rozpaczy będą płynąć bez
końca...
Mój komentarz wynika z przemyśleń ostatnio czytanej
prozy jednej z bejowiczek i ten wiersz wywołał u mnie
takie właśnie przemyślenia :)
Pozdrawiam ciepło :)