Serduszko umiera..
Serduszko umiera..
Krwawi.. porozdzierane na miliony
kawałków..
Nie ma Cię.. nie wrócisz już..
Dlaczego tak stać musiało się..?
Dlaczego.. pytam teraz Cię..
Lecz odpowiedzi nie usłyszę..
Nie odpowiesz mi..
Nie ma.. Nie ma Cię..
Serduszko krwawi..
Bardzo boli..
Było tak dobrze..
Jak serduszko było całe..
Usmiechało się stale..
Miało Ciebie..Tobą żyło..
Nie ma Cię..
Nie ma czym żyć..
Lecz.. jest płomyczek nadziei..
Że te miliony kawałków
Znów będa tworzyć jedność..
Jest nadzieja..
Że znów będzie żyło Tobą..
Że będzie się uśmiechać..
z nadzieją.. że nadejdą lepsze dni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.