Siedem dni...
Życie jest kruche, czasem
krótkie lub długie.
Nigdy nie wiesz kiedy
skończy się.
Lecz nie zawsze starcza nam czasu
by załatwić to co najważniejsze.
Gdyby został mi tydzień życia
poszłabym się wyspowiadać.
Przeprosiłabym ludzi, którym
przeszkadzam...
Porozmawiała z tymi z
którymi kontakty zerwałam.
Pomodliła się za żywych i
tych co odeszli do Pana.
Pocałowałabym chłopaka,
którego kiedyś kochałam.
Zapisałabym u prawnika testament.
A na końcu odpoczywałabym
jak Bóg siódmego dnia
po stworzeniu świata.
Poszłabym z kumplem na spacer
albo zabrała na przejażdźkę
Mustangiem by poczuć smak życia.
Komentarze (1)
wszystko zrobiłaś oprócz jednego ze żyć tu trzeba
i powiem dlaczego każdy jest potrzebny na tym
świecie Bóg darował życie i w nie już brniecie
kochając ludzi kochając Boga nie straszna wcale jest
życia trwoga pozdrawiam plus