Siedem wcieleń
Tysiące myśli
i zawsze wybieram tę jedną, niepokorną
co wraca każdego dnia.
Każe zderzyć się z tym, co mnie otacza,
uparcie zabrania wracać do minionych
lat.
Spada zasłona nocy.
Jestem sama, niepowtarzalna w małym
pokoiku,
z blaskiem świtu,
co pełznie po moim łóżku.
Samotność, jak wierna rzeka.
Kropla łzy na wspomnienie,
świat się nie rozpada, ja ta sama.
Nauczyłam się milczeć i milczeniem
bogacić.
Bo dlaczego, mam męczyć zegar stojący,
płomień przy kominku,
kota Maciusia (którego już nie ma)
ptaki rozpaczy go uwielbiały,
siedem wcieleń ma,
jedno z nich - to ja.
Tessa50
Tęsknota fioletowa
...jak polny fiołek ukryty w leśnym
runie
wypatrujący promyka słońca.
Tęsknota drzemiąca
w cichych zakamarkach wrażliwej duszy
dopełnia swym kolorem jej wnętrze.
Małgorzata Stolarska.
Komentarze (44)
bardzo ładny z nutką tęsknoty i melancholii:-)
pozdrawiam Tereniu serdecznie:-)
Też mam kilka wcieleń;)
Bardzo ładny wiersz:)
Pozdrawiam:)
Ponoć siedem wcielań ma kot ;)
Jesienna melancholia pięknie przedstawiona.
"Spada niepowtarzalna nocy zasłona,
blask świtu pełznie po moim łóżku,
w zacisznym pokoiku jestem sama,
tęsknota drzemie w zakamarku duszy"
Teresko, ślę serdeczności :)
popraw na - wybieram tę* jedną
Bardzo emocjonalny wiersz. Pozdrawiam.
Bardzo tajemniczy wiersz. Ta tęsknota... jak i kota
siedem wcieleń. Pozdrawiam serdecznie:)
Tak to jest z miłością.
Tereniu ciekawa melancholijna refleksja. Pozdrawiam :)
Na dnie duszy ukryta fioletowa tęsknota, maluje jej
wnętrze.
Ciekawie ujęta melancholia aż muszę pomyśleć jaki
kolor ma moja ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Skoro kobiety maja koci charakter, bo lubią się
przytulać to pewnie też mają siedem wcieleń i dlatego
są nieodgadnione... Pozdrawiam Cię serdecznie Teresso
:)
Podoba mi się ten melancholijny wiersz, lubię taką
poezję.
Pozdrawiam Tesso :)
Emocjonalnie.
I za Krzychnem.
Pozdrawiam Tereniu :)
Witaj Tereniu:)
Jak ja bym chciał mieć siedem wcieleń:)
Byłbym za "tę" i "każe" w pierwszej:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Samotność z tęsknotą lubią iść pod rękę, wymownie o
tym piszesz, a kotka Maciusia z pewnością brakuje,
taki mruczuś to dobra pocieszanka, zawsze można sobie
nowego kocurka kupić, aby mruczał, aby go przytulić...
Serdeczności ślę Teresko:)
Pikny wiersz:)
uderza szczerością:)