sikorka
wspominam zieleń pełną mocy..
wtopioną w każdy wers, a słowa
bez maski - jak gdyby niechcący
skarżące.. niezwyczajność kłody
wspominam wodospady głosów..
zbyt jasnych, aby odkryć skronie
jak anioł który wskroś przenośni
przerywa strach otwartych dłoni
pamiętam odkształcanie bajek..
życzenie: aby skryć księżniczkę;
bez zamku - byle ciut we dwoje
w błękicie zauroczyć wieczność
nie wierzę w senność graną jutrem;
w marzeniu z lękiem ponad studnią
więc wstań znów unieś się nad upór
na skrzydłach które bezruch musnął
na motywach innych
Komentarze (8)
Dziękuję! :-)
Metafory budujące nastrój zadumy, to piękna forma
liryki. Pozdrawiam ciepło.
Bardzo ładny wiersz!
Poetyckie metafory.
Pozdrawiam serdecznie
:)
dziękuję! zmieniłem Wam
to tycie - chodziło mi
o chociaż bardzo mało, a
"wodospady" są Angeliny.
Bardzo ladny wiersz, podobaja mi sie zwlaszcza
pierwsze zwrotki, tyć, czytam być, chyba mam podobne
odczucia jak Twoje oczy.
Pozdrawiam Groszku :)
Piękne przemawiające metafory do smutnych wspomnień.
Cieplutko pozdrawiam.
Najbardziej podobają mi się dwie pierwsze strofy, no i
ostatnia:) w trzeciej razi mnie to tycie;) za
rzeczywiste:))u mnie pewnie byłoby bycie, ale dla
Ciebie znowu to za proste:)) :D To Wodospady są
super:) ogólnie mi się podoba:) bardzo;)