siódme niebo...nienawiści
...Cierpimy, bo czujemy, że dajemy więcej, niż otrzymujemy w zamian...
w moich pustych dłoniach
nie ma już nic
...powiedz...
jak mam dalej żyć...?
serce moje oszronione
tęskną nadzieją wypełnione
niemym krzykiem wołam Ciebie
nie słyszysz
jesteś w siódmym niebie
nienawiści
twarz skrywam w dłoniach
żal łzami ją obmywa
jak to możliwe...?
w jednej chwili inna Cię zdobyła
studnia miłości tak szybko
mętną wodą się napełniła
Komentarze (2)
coś się kończy żeby coś mogło sie zacząć."puste
dłonie"nie zamykaj ich...niech będą otwarte na miłość
nadal.
piękny wiersz i bardzo mi się podoba
Przepelniony zalem wiersz...W milosci nie mozna jednak
dawac tyle by bylo bezpiecznie.