Skeip - matrymonialnie
Hallooo, haloooo!
Szukam drugiej żony,
na los jestem wkurzony!
Hej! jestem z drugiej strony!
widzę twoje krągłe gabaryty.
ach! - jsteś nie dopieszczony,
obraz czysty - znakomity!
Jejku, jejkkuuu...
Oczy; niebo chaberkowe,
usteczka jak dojrzała malina.
trochę...słabo widzę głowę,
rety ! - zarąbista blondyna!
A dlaczego szukasz żony?
Miałem romanse... i kochanki liczne,
no i moja ślubna padła - psychicznie.
Straszna tej choroby diabelska siła,
miesiąc temu przy łożku się powiesiła.
To co teraz mnie chcesz za drugą żonę?
Już się w tobie zabujałem jestem
szczery!
Niestety kochasiu moje nerwy też
leczone...
Daj ze mną sobie spokój do jasnej
chalery!
Halloooo, hallloooo!
Gdzie jesteś kwiatuszku miły?
Halloooo, hallloooo!
Brak głosu obrazu - łącza się zawiesiły!
...pik pik pik!
trochę prawdy reszta fantazja
Komentarze (19)
samo życie , dobra ironia
bardzo na czasie, życiowy wiersz...a właściwie Teresko
dlaczego się rozłączyłaś?:))) miłego, choć zimnego
dzionka w realu
dobra ironia, pozdrawiam:)
"Blondyna" ma racje.