Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Skoda casu

opowiadanie gwarowe z nowego tomiku pt"Światy mojego zywobycio" promocja 10.lipca 2012r Bioło Izba Związek Podhalan.Serdecznie zapraszam Skorusa.

Skoda casu

Mama nie cekała na nic ino w tyn kurz i zawalisko wartko zeskocyła i darła sie w niebogłosy kielo ino mogła:Wojtuś uciekojmy, bo nos zasuje?
Tata ze strachu, bo mu ino głowa wyzierała z pod zawaliska wyciągnon ręce i nogi ze stawów, ale sie som z pod ziemi wygrzeboł.
Syćkie stemple i podpory co trzymały starom chałupe na miejscu powypadowały.
Strach było myśleć co sie moze za kwile stać.
Tata, nim przyjechało pogotowie podpar jesce starom chałupe coby tyz nie wpadła do dziury.
Podłogi i powały juz nie było na miejscu bez dach widno było niebo?
Mama tatowa, a moja babka wziena tate ku sobie, a nom z mamom pozwolyła spać na izbie na strychu. Do dziś bocem zapach a moze smród starego siana po kolejnyk wizytak kotów?
Burze, tyz bocem bo kie praskało pieronami było na strychu widniusieńko i kozdy grzmot bocem bok zawse boła sie burzy, a wtej, syćko stoło mi w garle kie cekałak następnego grzmotu. Ale ze tata, to syćko przezył i mama tyz byłak scęśliwo. Mineno pore dni a, tata zwlók sie z pościeli
z gipsem na nogak i ręcak i poseł poobzierać syćko na budowie.
Doseł do takiego wniosku ze musi cosi przy niej robić, bo skoda casu.
O suchym chlebie i wodzie kopoł i wywoziył ziem
i skole z zawaliska, a na stemplu rysowoł kreski coby wiedzioł kielo purów ziemi ubyło?
Wstawoł rano o piątej abo i wceśniej, a seł spać
o północy. A kie sjeni mu gips mama dostała jakiegosi ataku serca i musiała ostać w śpytolu.
Spałak z babkom na pościeli. Pościel była drewniano, starodowno z siennikiem i pierzynami totyz w lecie było jak fras pod nimi gorąco.
Babka miała do mnie pretensyje ze sie ni moze beze mnie wyspać bok wyciągała nogi na pierzyne telo mi było ciepło.
Kozde wspomnienie z tego casu boli mnie jak zywo rana, bo to jo była syćkiemu winna.
Nareście tata pozdrowioł i mama tyz i piywnica ostatnio juz cworto stanena, a na niej staro chałupa miała podparcie. A na dole w piywnicy miejsca dość staneny tam pościele, nokasliki i inne meble było ka spać u sobie.Tata z mamom śtuderowali po nocak jako teroz pociągnąć budowe w góre.Tak mijało moje dzieciństwo.
















autor

skorusa

Dodano: 2012-07-02 22:18:03
Ten wiersz przeczytano 597 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (9)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Serdecznie gratuluję Skoruso nowego tomiku! a wiersz
jak zwykle piękny+++++

Pozdrawiam serdecznie:))

grażyna-elżbieta grażyna-elżbieta

Smutne, ale piękne opowiadanie . Jesteś wspaniała.
Cieplutko pozdrawiam

Kornatka Kornatka

Bardzo ładne i ciekawe wpisy masz tu skoruso.
Co ja mogę napisać, wzruszyło mnie Twoje opowiadanie,
wspomnienie trudnych chwil z dzieciństwa, które choć
nie łatwe, najpiękniejsze zostanie już na zawsze.
Uroku pełne i niezwykłego klimatu, jak wszystkie Twoje
prace skoruso.
Pozdrawiam serdecznie:)

DoroteK DoroteK

niesamowity opis bardzo trudnego czasu dla rodziny, a
mama i tata tacy mężni i Ty skoruso w tym wszystkim
taka maleńka... szkoda, że mieszkam tak daleko, bo z
przyjemnością przyszłabym na promocję Twoich
opowiadań, proszę napisz gdzie będą dostępne, bo
marzę, żeby mieć przez Ciebie napisaną książkę w mojej
bibliotece :-)

krzemanka krzemanka

Dzięki, za możliwość przeczytania kolejnego fragmentu
z twojego "żywobycia". Bardzo trudny był z pewnością
ten okres dla waszej rodziny, ale przetrwała dzięki
miłości, która wyziera z tego tekstu. Chyba nie
polubiłabym twojej babki i jej drewnianej pościeli.
Pozdrawiam.

aranek aranek

Jest prawie trzecia, za oknem burza- pioruny i grad w
okna bębni, a ja sobie czytam Twoje wspomnienia i ta
burza u Ciebie i ta za oknem - normalnie wszystko się
splata w całość, widzę Cię na tym sianie i tak mi
strasznie smutno jak pomyślę o tym strachu zamkniętym
w małej główce dziecka. Ale chyba to wszystko tak
musiało się potoczyć, bo wszystko co piękne rodzi się
w bólach, tak jak człowiek.Twoje opowiadania widać
też.
Pozdrawiam ciepło:)

Sotek Sotek

Każdy z nas ma w sobie wspomnienia, które pozostają w
pamięci na zawsze. Czasami są one przyjemne a czasami
bywają niestety przykre. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)

mariat mariat

Gdybym mogła użyć czarodziejskiej różdżki i odmienić
Ci te czarne dni, z chęcią uczyniłabym.

sosna sosna

To trudne oddać gwarową wymowę w piśmie. Ale tu jakbym
ją słyszała, brawo :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »