Skwar w kriokomorze
czyli gra słów w oparach absurdu
W letniej porze przez Pomorze
Wożę rożen na motorze.
W borze z rożna wypadł sworzeń,
Jakże teraz rożen złożę?
To, że w borze wypadł sworzeń,
Niezłożonym czyni rożen.
Leży w worze na motorze,
Czy mi może ktoś pomoże?
Gdy doskwiera skwar na dworze,
Ja się mrożę w kriokomorze,
Ale dużo bożych stworzeń
Nuże nurzać się w bajorze.
Gdzieś na górze gołoborze,
Za bezdrożem Zaporoże,
Przy jaworze sterczy korzeń,
Na ugorze rośnie zboże.
Zboża korzec mam w komorze,
Obok łoże swe rozłożę
I ułożę się w śpiworze
Na tym łożu, co w komorze.
Śnię, że gorze w moim dworze,
A we dworze są wielmoże.
Z wielmożami dziewczę hoże,
No i trwoży się niebożę.
Komentarze (10)
Świetna zabawa :)
rzeczywiście dość absurdalna ta gra słów... ale
ubawiłam się :)... podobało mi sie pobycie chwilę w
oparach absurdu
Absurd ale bardzo wesoły:)
Pomysł na napisanie pierwszorzędny, a i wykonanie
dobre.Moje brawka.
Tego wiersza nie przeczyta żaden rerota, ani
obcokrajowiec , tyle w nim " ...orze" i dobra chęć tu
nie "pomorze".
Nic nie poradzę na to, że słyszę jak śpiewa to Jerzy
Stuhr.
ja ze śmiechu o tej porze chyba spać się nie położę, a
tak swoja drogą jakby jakiejś nauczycielce przyszło
dyktando z Twego wiersza dzieciom zrobić, to do
śmiechu by im nie było:)
o mój Boże ,o mój Boże ja ze śmiechu się położe na
pokutnym starym worze!jestem uhahany aż po pachy...
Absurdalnie i wesoło... Ale zgrabnie
Glos nr.3 , znowu mnie ktos wyprzedzil.