Słabości przetrwania
Zima znów nastała,
chłód zawitał srogi,
jak gość nieproszony
wdepnął w nasze progi.
Wielki strach on budzi
wśród bezdomnych ludzi.
Współczuję im bardzo
gdy pomocą gardzą.
Nie śpią w noclegowni,
gdzie trzeźwość wymogiem.
Wolą pustostany
i żebrać za rogiem.
Alkohol nie grzeje,
lecz ciepło zabiera.
Ludziom na melinach
śmierć życie odbiera.
autor
WOJTEK-52
Dodano: 2016-01-16 11:57:51
Ten wiersz przeczytano 975 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Nikogo nie zmusisz do zmiany obranego stylu
życia...ludzie naprawdę bezdomni przyjmą każdą pomoc a
uzależnieni ją odrzucą...bardzo dobry realistyczny
wiersz...pozdrawiam serdecznie.
Smutny realizm w wierszu jest zawarty,
zgraliśmy się tematycznie,
bo i u mnie się taki sam pojawia.
Pozdrawiam w Nowym Roku:)
Nie zawsze sami skazują się na tułaczkę, ale są
możliwości, żeby przetrwać zimę, mają wybór, ale nie
każdy chce już skorzystać. Pozdrawiam Wojtku
Temat na czasie, podoba mi się.
Też dziwię się takim ludziom, co odrzucają wyciągnięto
dłoń.
Pozdrawiam serdecznie.
bez względu kto na co zapracował pomóc trzeba toż to
człowiek, dobry temat , pozdrawiam ,
sami zapracowali na taki los
pomoc odrzucając bo lepiej pić alkohol Pozdrawiam
serdecznie:))
Taki los ludzi z nałogiem.sami nie pozwolą sobie
pomóc.