Slad...
Pozostawiony slad w milczeniu przychodze stapajac na twe slady, by mego sladu nie pozostawic, by siebie w samotnosci mojej nie zdradzic, lecz zmysły nasze i wzrok nas zdradza kazdego dnia posyłajac ku sercu impulsy, jak liscie jesienne spadajace z szelestem na ziemie. Ty wiesz, ze bylam. Ty wiesz, ze jestem. I wiesz, ze czasem w snie twoim przyjde, by złozyc głowe na poduszce Twego ciała usunac cichutko nasłuchajac twego oddechu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.