Ślady w szklanej DUSZY
w porannej rosie znalazłam ślad
odcisk Twej stopy w materii duszy
z niedowierzaniem otwierał świat
szukając skarbów w szklanej kałuży
i nawałnicą jak z wodospadu
skrzydlaty pegaz z bożego dachu
spadł nagle w lustro jak dziki rumak
zdumiony stanął, nic nie rozumiał
nagle promiennym rozbłysnął słońcem
fale rozmarzeń budząc niechcący
rozpinał karty w sercu zamknięte
wachlarzem myśli w słowach zaklętych
kluczem otworzył znów siódme niebo
zapach różany falą popłynął
w perlistych strofach wiersza pegaza
tęczowe szczęście zamknie w obrazach
***
3 czerwca 2007 godz. 11, 00
Komentarze (3)
Prznośnie, super wyobraźnia, porównania np "skrzydlaty
pegaz z bożego dachu" piękny wiersz....
tak ciekawe porównania i przenośnie dające iskrę na
wyobraźnię
niekonwencjonalne zwroty, ciekawa interpretacja,
nieźle...