Słodka miłość-rozkosz
Chodź tu do mnie,
zdejmnij ze mnie ubranie.
Zdejmnij mi najpierw
spódniczkę, bluzeczkę.
-Robisz to tak delikatnie,
slodko i niewinnie.
Teraz zdejmnij już prędko
ze mnie ostatnią część bielizny
tej czarnej...
Całujesz moje usta,
pieścisz moje ciało,
oczy patrzą tak nieśmiało.
Dłonie płyną po mych piersiach,
a ja ciągle szepczę - mało!
...Nagle fala uniesienia...
- my płyniemy na tej fali!
Spojrzenia swoich, ust spragnieni,
uciekamy wciąż ku sobie.
W jedno ciało zespoleni.
Otaczamy się czułością,
miłością, blaskiem oczu rozkwitamy.
Twój dotyk sprawia mi,
miłość,
podniecenie,
oddanie,
radość,
szczęście,
uniesienie,
rozkosz namiętna........
Cudowne uczucie uniesienia się...gdzieś tam wysoko ;p
Komentarze (4)
delikatny i słodki erotyk...budzi do rozkoszy....
Jak dla mnie to zbyt dosłownie, przynajmniej do połowy
wiersza. Trochę jak z telefonu. Dalej całkiem,
całkiem.
Ale może sie podobać...
ciekawy erotyk, taki rozwojowy...
dosyć ciekawy erotyk, podoba mi się... ahh ta miłość:)