Słowa....
Niby są razem, A jednak osobno znów....
Słowa, które niszczą,
Zamiast budować...
Słowa, które nie powstrzymane w zbyt
dziecinnej duszy...
...eksplodują...
Przerwana rozmowa.
Czy można po prostu tak odejść bez
słowa????
Trzaśniecie drzwi, ten zgrzyt klucza w
zamku przekręconego o zbyt późnej
porze...
Kiedy już nic nie da się odbudować...
naprawić.
Ona, rozmazana, pakuje swoje rzeczy.
Słowa... to bariera.
Happy endu nie będzie...
Bo Ja to Ona.
Bo miłość to puste słowa....
Bo miłość to tylko... puste słowa...
Komentarze (3)
genialnie w słowa ujęte, to co dla serca niepojęte..
bardzo piękny wiersz kochana:*...bardzo
głęboki,uczuciowy.podoba mi się Twoja poezja......+
aż się popłakałam ze wzruszenia.Z tym,że miłośc to
puste słowa to sie tak do końca bym nie zgodziła,bo
słowa w miłości,to jeden w wielu sposobów jej
okazania.Wiersz śliczny,magiczny.Pozdrawiam i życzę
wiary i pełnego optymizmu :)