Słówko o pewnym hodowcy kur
Pewien pan Jarek kupił zegarek
Przepraszam- kupił kur chmarę.
Licząc, że będą mu one niosły
Jajka od wiosny do wiosny.
Zbudował im kurnik na kółkach
Na dachu była kukułka.
Grzędy w nim były, kołyska na jajka
Mówię wam kurnik jak bajka.
Codziennie punkt szósta rano
Kurom spacerniak odsłaniał.
Świeże powietrze plus endorfiny
By za kogutem nie tęskniły.
Tu tajemnicy pewnie nie zdradzę
Pan Jarek miał pewną wadę.
Uznał bowiem, nie wiem dlaczego
Że kogut w kurniku to coś złego.
No bo kur tak wiele, on jeden
A tydzień ma tylko dni siedem.
Wzorzec rodziny zostanie zachwiany
I proboszcz przez to dostanie piany.
Nadto, te codzienne kogucie pienie
Może być prawdziwym utrapieniem.
Żona za wcześnie będzie się budzić
Chcąc nieco więcej niż buzi-buzi.
Tu pana Jarka natchnienie naszło
Że jego kurnik będzie jak klasztor.
Kury nie będą niczym skalane
Jajka kogutem nie doprawiane.
A jeśli któraś zechce kwoką zostać
Znajdzie się rada na taką postać.
Do karceru będzie ona trafiać
Z pominięciem adwokata.
Zasady jak dla mnie kontrowersyjne
Myślę, że skrajnie ortodoksyjne.
Gdybyśmy sami ich przestrzegali
życia byśmy nie przekazali.
Komentarze (40)
Witaj
No ciekawa koncepcja, i refleksja końcowa.
Serdecznie.
;)
:) uff nie lubię tak jak czytam i komentuje to też
głosuje :)
Brzoskwinka.50 - nie spostrzegłem nawet :).
sorki głos mi przy komentarzu znikł teraz już ok:)
promienSlonca i brzoskwinka.50 - dziękuję za
odwiedziny i miłe komentarze. Serdecznie pozdrawiam i
życzę miłego popołudnia :)
Witaj.:)
Wspaniały wiersz, śmiałam się po drodze, czytając.;)
A jednocześnie refleksyjny.
Pozdrawiam serdecznie.:)
bez koguta jak i kury nie bedzie dalej kurzego życia
miłego dnia:)
Dziękuję, wzajemnie. Ale do nocy, w tym do objęć
Morfeusza daleko.
Pozdrawiam.
Enigmatyczna i szadunka dziękuję z uśmiechem. Miłej
nocy. :)
Na rany koguta- znowu winne kury.
Przedsiębiorczy Jarek nie pojął jednego- bez koguta
nie będzie potomstwa żadnego.
Z uśmiechem pozdrawiam.
I śmieszno i trochę straszno - stesknione kury, brak
potomstwa. Czy to aby tylko o kurach? Przypomniała mi
się książka "Zakonnice odchodzą po cichu", ale wiersz
nie o tym, tak mi się nasunęło z tym klasztorem.
Pozdrawiam z uśmiechem.
(OLA) - dziękuję z uśmiechem :)
Ciekawie i z dużym poczuciem humoru i można tu
doszukać się ciekawego podtekstu ha, ha, ha;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Wars i tarnawargorzkowski - dziękuję i pozdrawiam :)
Zabawny wiersz!