Sługa kameryzowany ołowiem
w dżungli cyrk
małpia czepność lawiruje
pod paryskim dachem
a Allah zrzuca ołów
jaśnieje wielki wóz
w gwiazdozbiorze
kameryzowanym łuskami
nadal królują zakapturzeni
z balastem szahida
świat oszalał
wczoraj popłynęły w kosmos
dźwięki Imagine
obejmując gamą struchlałe spojrzenia
gibony bujają jak światło
zrzucając cienie
oby tylko
Komentarze (11)
Dobry wiersz, z refleksem apokalipsy w tle, przeraża
mnie ten
"cyrk".
Pozdrawiam serdecznie:)
Dlaczego nie Bóg ?
Witaj,
ano oszalał, a to dopiero początek.
Smutne.
Zbierajmy siły.
Pozdrawiam.
Powiało niepokojem...
Wiersz ;-)
oby tylko - wszyscy mamy obawy.Pozdrawiam serdecznie.
Ja za krzemanką...Miłego dnia.
Dobrze oddałaś zagęszczającą się atmosferę. Z wiersza
płynie niepokój:(
Miłego dnia.
Podpisuje sie pod milyena. Pozdrówka
Piękny wiersz!
Oni nie wiedzą,że nie ma tyle dziewic w niebie...
właściwie nie ma ani jednej. Same anioły :)
pozdrawiam:)
Co się dzieje z tym światem...