Śmiałem chcieć
Odeszła chęć gdzieś w półmroku się
zgubiła
Nadzieja woła mnie jeszcze czuje że mnie
szuka
Ale ślepo na to patrzę i pytam gdzie
jesteś?
Chodzę za nią jak stwór bez oczu błądzę
Tylko serce mnie prowadzi lecz też już same
niewie gdzie
Czuje się jak wariat wśród życia
normalnego
Świąteczny nastrój panuje ciepło miłości
buduje
A ja jak ta zima bezśnieżna i smutna
Między drzewami się snuje urok czasu
psuje
Przepraszam ja tylko chciałem
Chciałem znaleźć szczęście znów źle
szukałem
A tym co znalazłem duszę połamałem
Już nie żyje teraz już tylko jestem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.