ŚMIERĆ STEDA W WARSZAWSKIM...
"Budowałem na piachu i rozwaliło się Budowałem na skale i rozwaliło się" Leopold Staff
Zachodzą cztery słońca nad ziemią mojej
egzystencji...
Nastaje czas ponury
Broczą w ciemności dusze przeklęte
Zastyga moje spojrzenie
Brakuje sił by trwać w urojeniu
Poszukuję tego co TRWAŁE...NIEZMIENNE...
Badam swoje myśli - szukam koloru...
Zamykam zmęczone oczy... to czas już
czas...
Życie wolno i cicho odchodzi...
Jestem sam ze swoim absurdem...
Nie chcę prosić o pomoc!
Zginę w swojej nicości!
Rozdrapią mnie moje herezje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.